Gregor Mühlberger: „chciałbym obronić tytuł”
Austriak już na początku sezonu udowadnia, że jest jednym z bardziej utalentowanych młodych zawodników w młodzieżowym peletonie.
Mimo że to dopiero początek marca, Gregor Mühlberger nie próżnuje. Ubiegłoroczny triumfator Karpackiego Wyścigu Kurierów w tym sezonie koszulkę zespołu Tirol zamienił na niebieskie barwy kontynentalnej ekipy Felbermayr – Simplon Wels, a za sobą ma już dwa niezwykle udane starty.
Mimo że sezon dopiero się rozkręca, 20-latek zdołał już dopisać do listy swoich zwycięstw triumf w trudnym słoweńskim wyścigu GP Izola (1.2) i błysnąć we włoskim otwarciu sezonu, wyścig na wybrzeżu Etrusków kończąc na 12. miejscu. Na dwa miesiące przed startem 7. po reaktywacji edycji Karpackiego Wyścigu Kurierów rozmawialiśmy z Gregorem o jego planach i celach na sezon 2015.
W tym roku ścigasz się w nowym zespole – Team Felbermayr-Simplon Wels. Jak się w niej czujesz, jaka jest Twoja rola?
Podoba mi się, to bardzo fajny zespół. Moi koledzy i pracownicy świetnie wykonują swoje zadania. W zespole jestem jednym z kapitanów, szczególnie na wyścigi młodzieżowe. Na razie wszystko gra i mam nadzieję, że to będzie dobry sezon.
Sezon rozpocząłeś od 12. miejsca w GP Costa degli Etruschi, teraz wygrałeś GP Izoli, to naprawdę dobry początek roku.
Tak, bardzo dobrze zaczęliśmy sezon, jesteśmy wszyscy bardzo podbudowani. Pracowaliśmy razem na te wyniki i to dobrze wróży na przyszłość, morale w ekipie jest wysokie.
Jakie wyścigi znajdują się na Twoim celowniku w tym sezonie?
W tym roku moim nadrzędnym celem jest miejsce w czołówce Tour of Austria. Będę też próbował obronić tytuł i ponownie wygrać Karpacki Wyścig Kurierów. Chciałbym także dobrze wypaść we włoskich jednodniówkach, takich jak Trofeo Piva, które wygrałem przed rokiem. No i nie zapomnę również o pracy zespołowej i na trasach innych wyścigów chętnie pracował będę na moich kolegów.
Przed rokiem wygrałeś jazdę indywidualną na czas podczas Karpackiego Wyścigu Kurierów. Walka z czasem to coś w czym chciałbyś się specjalizować w przyszłości?
Nie sądzę. Na pewno będę ciężko pracował by jeździć lepiej na czas, ale to nie będzie chyba moja specjalność.
Czy triumf w KWK zmienił coś w Twojej karierze?
Tak, zdecydowanie. W 2014 roku wygrałem pięć razy, wszystkie wyniki były ważne, ale Karpacki Wyścig Kurierów to impreza etapowa, rozpoznawalna i ważna w kalendarzu orlików.
Byłeś też stażystą ekipy NetApp-Endura. Jak było? Myślisz, że jesteś już gotowy by dokonać przeskoku na poziom WorldTour lub ProContinental?
To było bardzo miłe doświadczenie, dobrze wspominam zespół, przede wszystkim ze względu na jego profesjonalizm. Jeśli pojawi się możliwość dołączenia do takiej ekipy to zrobię co tylko mogę by ją wykorzystać, tego możecie być pewni.
Rozumiem, że zobaczymy Cię na starcie 7. edycji KWK w Tarnowie?
Tak, chciałbym obronić tytuł wywalczony przed rokiem. Jeśli moja ekipa stanie na starcie, to będę walczył – to trudny wyścig, dobrze zorganizowany i byłoby świetnie powtórzyć sukces sprzed roku.