KWK 2015: Brockhoff otwiera karpacką rywalizację

IMG_1121

Zwycięzcą prologu inaugurującego tegoroczną odsłonę Karpackiego Wyścigu Kurierów został Jan Brockhoff z ekipy AWT Greenway. Młody Niemiec założył również żółty trykot lidera klasyfikacji generalnej LOTTO.

–> Wyniki prologu KWK 2015

Późnym, wtorkowym popołudniem zainaugurowana została 7. po reaktywacji edycja Karpackiego Wyścigu Kurierów – jednego z najważniejszych wyścigów europejskich dla zawodników do lat 23. Młodzi kolarze zmierzyli się z krótkim, liczącym zaledwie 1800 metrów prologiem, rozegranym na ulicach Tarnowa.

Niebo zasłane było chmurami, ale na szczęście obyło się bez deszczu, a szosa pozostawała sucha. Podczas gdy jedne ekipy dopiero prezentowały się publiczności zebranej pod Centrum Sztuki Mościce, jako pierwszy do samotnej walki z czasem ruszył Wojciech Franczak z TKK Pacific Toruń, za którym minuta po minucie startowali kolejni zawodnicy.

Zawodnikiem, który na dłużej zdołał zająć pozycję wirtualnego lidera był Belg Mathias van Gompel z Lotto Soudal U23, meldując się na mecie po upływie 2 minut i 9 sekund. Jego rezultat podbity został, o zaledwie sekundę, przez Niemca Jana Brockhoffa (AWT Greenway), z którym walkę nawiązać próbowali kolarze doskonale znanej kibicom KWK ekipy Jo Piels z Holandii. Aż trzech z pięciu członków tego zespołu uzyskało wynik gorszy o niespełna sekundę względem Niemca, zajmując tym samym czołowe lokaty.

Nieźle spisał się Tomasz Brożyna z CCC Sprandi Polkowice, który przekraczając białą kreskę ze stratą 7 sekund do prowadzącego Brockhoffa i zostając tym samym najlepszym Polakiem na prologu. – Czułem się dobrze, chociaż wiem, że popełniłem jeden błąd przy wyjściu z zakrętu, co kosztowało mnie miejsce na podium. Wyścig jednak zaczyna się tak naprawdę dopiero jutro, a dzisiejszy prolog był tylko przetarciem. Wiedziałem, że w czołówce będzie ciasno, a różnice będą minimalne, więc cieszy mnie taki rezultat – powiedział po finiszu Brożyna.

Wielu próbowało pobić ustanowiony przez Belga rezultat, a najbliższy tego był, dość nieoczekiwanie, ścigający się na co dzień we Francji Silver Maoma z reprezentacji Estonii, jednak i jemu zabrakło cennego czasu – zaledwie 0.19-sekundy – i ostatecznie zmagania w prologu zakończył na drugiej pozycji. – Liczyłem na dobry wynik na prologu. Dwa kilometry to dla mnie idealny dystans, znakomicie się czuję w takich próbach. Nie do końca byłem pewny na co mnie stać, bo wracam do ścigania po kontuzji i choć nie wygrałem, to mogę być zadowolony ze swojego wyniku. Na pewno nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa i będę jeszcze walczyć o etapowe zwycięstw – przyznał Estończyk, który – jak sam mówi – specjalizuje się w sprintach i to na zagranicznych etapach KWK będzie szukał swojej szansy na sukces.

Po zwycięstwo w prologu oraz koszulkę lidera klasyfikacji generalnej LOTTO sięgnął zatem najszybszy tego dnia Jan Brockhoff. – Od samego rana czułem się dziś dobrze, ale nie spodziewałem się, że uda mi się wykręcić taki wynik i wygrać. To jest jednak prolog i nigdy nie można być niczego pewnym. Tutaj różnice są zawsze minimalne. Technicznie bardzo dobrze pojechałem ten odcinek, we wszystkie zakręty wchodziłem dobrze, a to właśnie tam było można stracić najwięcej cennego czasu – powiedział na mecie zadowolony Niemiec.

You may also like...