KWK 2016: Alan Banaszek wygrywa w Papie
Alan Banaszek (CCC Sprandi Polkowice) sięgnął po zwycięstwo na pierwszym etapie Karpackiego Wyścigu Kurierów, którego meta znajdowała się w węgierskiej Papie. Nowym liderem klasyfikacji generalnej LOTTO został Stephan Bakker (Cyclingteam Jo Piels).
Drugi z węgierskich etapów Karpackiego Wyścigu Kurierów rozegrany został w sobotę wczesnym popołudniem. Licząca 143 kilometrów trasa poprowadziła z Placu Ovaros w Veszprem do Papy. To był niemalże płaski odcinek wiodący po szerokich, otwartych szosach. Pogoda szczęśliwie dopisywała – peleton ogrzewał się w promieniach wiosennego słońca, co wyraźnie zachęcało wciąż jeszcze „świeżych” kolarzy do podejmowania akcji.
Gdy tylko sędziowie dali sygnał do startu ostrego, orlicy ruszyli do walki. Szedł atak za atakiem. Bardzo aktywnie kręcili zawodnicy holenderskiej grupy Jo Piels, jednak rywale pozostawali czujni i nie dali im zbudować przewagi.
Często z przodu widoczny był Michael Thompson z Team Wiggins, który w końcu wysunął się na prowadzenie razem z Marcelim Zielińskim z TKK Pacific Toruń. Brytyjsko-polski duet uzyskał blisko minutę przewagi nad peletonem, z które kontratakował reprezentant Białorusi Yauheni Karaliok. Gnił on na solo ucieczkę, ale dał w końcu za wygraną i powrócił do grupy zasadniczej.
Choć akcja dwójki harcowników wyglądała dość obiecująco, peleton trzymał rękę na pulsie i w końcu zaczął redukować powstałą stratę, tak by zakończyć akcję tuż przez pierwszą z trzech lotnych premii Janom wyznaczonej w Nyiradzie na 42. kilometrze trasy. Jak się jednak po raz kolejny okazało – chłodne kalkulacje to jedno, a wyścig drugie. Co prawda Thompson z Zielińskim byli już jak na wyciągnięcie ręki, jednak to oni jako pierwsi przekroczyli premię lotną, zgarniając bonifikaty czasowe. Trzecim zawodnikiem na kresce był Jonas Bekeloh (Klein Contantia).
Niedługo później na kolarzy czekał drugi z finiszy Janom. Tam wygrał drugi na wczorajszym prologu Stephan Baker z Cyclingteam Jo Piels, wychodząc tym samym na pozycję wirtualnego lidera wyścigu. Za Holendrem kreskę przecięli Alexander Wachter (Tirol Cycling Team) i Michał Paluta (CCC Sprandi Polkowice).
Po minięciu premii w Topolcy peleton się uspokoił. Co jakiś czas podejmowane były akcje zaczepne, ale nie dawały one żadnych efektów. Mocniej pociągnął dopiero James Knox z Team Wiggins w towarzystwie Timura Maleeva z ISD Jordi. Dwójka wypracowała prawie minutę przewagi, a w solowy pościg za nią ruszył Patryk Stosz z CCC Sprandi Polkowice. „Pomarańczowy” gonił zawzięcie, choć zaraz za nim zrodziła się kolejna kontra w której uczestniczyli Yuriy Natarov (Astana City), Jakub Najs (TC Chrobry Scott Głogów) i Rocco Fuggiano (Altopack Eppela Coppi Lunata). Ostatecznie cała czwórka zdołała doskoczyć do czołówki i wspólnie pokonywała kolejne kilometry.
Sprint w Devecser (112. kilometr) wygrał Stosz przed Natarovem i Knoxem. Ich przewaga nad peletonem jednak malała z każdą chwilą i na 30 kilometrów przed metą peleton złapał harcowników.
Chętnych do kolejnych ucieczek nie brakowało, jednak sytuacja nie ulegała zmianom i peleton jechał razem. Na jedynej tego dnia premii górskiej CCC punkty zgarnęli kolejno Stephan Kurianov (Reprezentacja Rosji), Wojciech Sykała (Tarnovia Tarnowo Podgórne) i Metteo Alban (Altopack Eppela Coppi Lunata).
Niestety, końcówka etapu była bardzo nerwowa, co przełożyło się na kilka większych kraks w efekcie których peleton pękł na dwie części na 3 kilometry przed metą. Duża czujność zdołali zachować kolarze CCC Sprandi Polkowice, rozprowadzając na metę swojego faworyta do sprintu Alana Banaszka. Niespełna 19-letni kolarz jako pierwszy przekroczył linię mety, sięgając po etapowe zwycięstwo. Na kresce Polak pokonał Alexandra Wachtera (Tirol Cycling Team) i Jonasa Castrique (Lotto Soudal U23). Na pozycję lidera awansował zaś wspomniany już wcześniej Stephan Bakker (Cyclingteam Jo Piels).
Pełne wyniki dostępne są tutaj.